Nie mam zamiaru przekonywać, że nic się nie dzieje. Ale powoli mamy dość wszystkich tych czarnych scenariuszy, gdy tak naprawdę NIKT nie wie, jak to się skończy. Stało się! Mamy epidemię koronawirusa i musimy to przeczekać. Ale może zamiast siedzieć i biadolić na los spróbujmy poszukać plusów sytuacji. Każde trudne doświadczenie może nas czegoś nauczyć. Wystarczy tylko chcieć. Always look on the bright side of life!
Zamiast nawzajem się straszyć spróbujmy dostrzec plusy tej sytuacji:
- Uczymy się planować: zakupy oraz posiłki.
Niektórzy z nas nigdy wcześniej tego nie robili. Nie było takiej potrzeby, bo duży sklep jest niemal za rogiem i zawsze można do niego wyskoczyć,
Wszyscy ludzie chodzą teraz z listą i poczynione przez nich zakupy są dobrze przemyślane
- Przełączamy się na tryb less waste. Nasza planeta potrzebuje tego od dawna.
Nie wiadomo, jak długo potrwa epidemia koronawirusa. Co z importem, eksportem i produkcją. To chwila, w której czujemy odpowiedzialność nie tylko za własną rodzinę, ale również za innych ludzi (jeśli kupię za dużo – komuś może zabraknąć!).
Raczej tak się nie stanie, zapasów w magazynach jest na dobre kilka miesięcy, poza tym jesteśmy krajem rolniczym, niemal samowystarczalnym. Rozsądnie dysponować tym, co mamy w lodówce i zjadać do ostatniego okruszka.
Właśnie teraz warto zadbać o to, aby nawet kromka chleba nie trafiła do kosza na śmieci!
- Spędzamy czas razem.
I jak w tym memie, okazuje się, że całkiem fajne mamy te rodziny!
Jest czas, aby porozmawiać z rodzicami, rodzeństwem. Poszukać tematów do rozmowy, lepiej poznać się nawzajem.
Mamy nareszcie czas dla siebie, nic nas nie rozprasza.
- W końcu dbamy o starszych.
Co w naszej kulturze nie jest znowu takie oczywiste. No ale na co dzień to raczej starsi częściej dbają o Was niż wy o nich Pilnują Waszego rozkładu dnia, dbają o Wasze potrzeby.
Teraz nareszcie macie okazję się odwdzięczyć!
Chodzi tu nie tylko o rodziców, ale także o dziadków. Możecie robić zakupy i postawić pod drzwiami. Zaopatrzyć apteczkę. Zainstalować Netflixa. Wydrukować sudoku czy krzyżówki z internetu, podrzucić dobre książki z własnej biblioteczki. Komu jak komu, ale im na pewno się należy!
Dzwoniliście już do dziadków, żeby zapytać, czy czegoś nie potrzebują?
- Możemy być z siebie dumni. Ten sprawdzian odpowiedzialności społecznej – póki co – zdajemy wzorowo.
Kiedy pojawiły się zalecenia, żeby bez potrzeby nie chodzić do sklepu – to nie chodzimy. Kiedy trzeba zorganizować pracę i naukę zdalną – to ją organizujemy. Unikamy placów zabaw. Rezygnujemy ze spacerów po lesie i centrum miasta.
Większość z nas zrozumiała, że w tym momencie gramy do jednej bramki. Głównie o to, aby liczbę zachorowań rozłożyć maksymalnie w czasie i nie zakorkować szpitali, jak to się dzieje we Włoszech. Żeby każdy potrzebujący otrzymał pomoc.
Robimy, co trzeba. Zdaliśmy egzamin z człowieczeństwa, po prostu.
- Nawet jeśli wydawało nam się, że mamy za mało, teraz na pewno doceniamy, jak mieliśmy dużo!
Zdrowie. Wolność. I spokój. Okazuje się, że niczego więcej tak naprawdę do szczęścia nie trzeba.
- Nareszcie można się zabrać za porządki w szafach To również dobry moment na rozwijanie pasji.
Czyli wszystko to, na co nie mieliśmy czasu. I proszę: w końcu ten czas JEST!
- Wiele z nas właśnie teraz znajdzie pomysł na siebie.
Wykorzystajmy ten czas na stworzenie czegoś o czym od dawna myśleliśmy, tylko nie było kiedy się za to zabrać.
Może macie taką rzecz? Zastanówcie się, na pewno coś wymyślicie, żeby po wszystkim wrócić do działania z nowymi zainteresowaniami , umiejętnościami. To pomoże uwierzyć nam w siebie, a może znajdziecie nową pasję
- Nauczymy się dbać o higienę.
Częste mycie rąk na pewno wejdzie nam w nawyk. Będziemy też bardziej zwracać uwagę na to w jakim stanie jest nasze otoczenie.
- Wszyscy będziemy bohaterami jakiegoś katastroficznego filmu, który stanie się hitem.
Trzeba przyznać, że to dość marne pocieszenie. Ale serio, na pewno doczekamy się hollywoodzkiej (i nie tylko) produkcji o koronawirusie!
- Czy możemy się zarazić?
Zadbajmy o to , aby w czasie epidemii jedyne czym się zarażamy, to miłość, wiara, nadzieja i uśmiech na twarzy.
- 12. A to jest miejsce dla Ciebie. Zamiast się zamartwiać, dopisz jeden maleńki plus,jaki w całej tej
sytuacji dostrzegasz.
Na podstawie artykułu Ilony Kosteckiej
opracowała Ewa Kucharska – pedagog szkolny